Szwedka pracująca, jako asystentka w ośrodku dla osób ubiegających się o azyl, broniła praktyki wielożeństwa wśród muzułmanów. Stwierdziła, że byłoby jej miło, gdyby jej mąż miał jeszcze jedną żonę do pomocy w domu.

Kobieta pojawiła się w serii filmów dokumentalnych zatytułowanych „Allah w Europie”, finansowanych przez  holenderską stację radiową VPRO, która zajmował się integracją osób ubiegających się o azyl w Szwecji. Ekipa  dziennikarzy odwiedziła mężczyznę  ubiegającego się o azyl, który mieszka z dwoma żonami i ponad pół tuzinem dzieci. W trakcie tej wizyty Szwedka pomagająca uchodźcom zaczęła komentować, jak dobra jest ​​poligamia:  – To, czego nauczyłem się po latach pracy z osobami z różnych krajów, jest to, że we wszystkich kulturach jest coś lepszego niż własna kultura –  powiedział asystent azylantów. – W tradycji, z której pochodzą, kobieta musi wiele zrobić. Muszą służyć mężczyźnie. I to jest bardzo trudne. Jeśli masz więcej dzieci, musisz je umyć, gotować i robić zakupy. Więc są kobiety, które mówią swoim mężczyznom, żeby wzięli sobie  drugą żonę. Bo tak będzie im łatwiej – dodała.

Zapytana przez holenderską dziennikarkę, czy zgodziłaby się, aby jej mąż wziął sobie jeszcze inną żonę, odpowiedziała: – Tak, absolutnie! Moglibyśmy mieć trzecią, dorosłą osobę w ​​rodzinie, aby złagodzić ciężar  dni codziennego.

Po krótkiej rozmowie z syryjskim mężczyzną oraz jego dwoma żonami holenderski dziennikarz skomentował: – Czuję, że tu ma miejsce wzbogacenie kultury szwedzkiej.

Kiedy dziennikarz próbował zapytać jedną z żon Syryjczyka o to, co myśli o ożenku swojego męża z inną kobietą, ta powiedziała: – Cokolwiek powiem, to on i tak zrobi to, czego chce. Oczywiście, nie mam wyboru.  Nic nie mogę powiedzieć. To jego wybór. Może się ożenić i mnie nic do tego. Nie ma o czym mówić – dodała.

se

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie treści bez pisemnej zgody wydawcy zabronione

Zobacz również: