Feministka i pisarka Ulla Lundegard nie może zrozumieć, dlaczego  inni uważają za skandaliczne, że muzułmanie przyjeżdżają do Szwecji z kilkoma  żonami. Jak twierdzi, muzułmański wzorzec rodziny z kilkoma żonami może być znacznie bardziej ekscytująca niż nudne związki ze szwedzkimi partnerami: „To może być o wiele ciekawsze życie niż ma wiele szwedzkich par po trzydziestu latach w jednym związku” – stwierdziła na portalu expressen.se.
Artykuł Ulli Lundegarda jest komentarzem do sytuacji, gdy jedna ze szwedzkich gmin kupiła, za 14 milionów koron, trzy domy dla muzułmanina i jego trzech żon.
„Dlaczego kładziemy tak duży nacisk na fakt, że ten mężczyzna ma trzy żony? I dlaczego mówisz z obrzydzeniem, że gmina musi dostać mieszkanie dla tych wszystkich? Masz też prawo tak żyć, prawda?” –  stwierdza 65-letnia feministka i dodaje, że ona nie chce się żenić z trzema mężczyznami. Stwierdza jednak, że nie wolno nam pozwolić, aby nasze „uprzedzenia i ustalone normy” stały się sposobem, w jaki chcemy wpływać na życie muzułmanów, którzy chcą mieć cały zestaw żon.
„To więcej niż ktokolwiek z nas może sobie wyobrazić” – dodaje radośnie szwedzka feministka, dla której życie kobiet w haremach nie stanowi problemu.
se

Zobacz również: