Preben Bang Henriksen, rzecznik  rządzącego ugrupowania  Lewica, Liberalna Partia Danii, jest przerażony  gwałtownym spadkiem bezpieczeństwa w przestrzeni publicznych, spokojnego do niedawna królestwa Danii.
– Nie mieliśmy takich zagrożeń  od czasów II Wojny Światowej. To nie jest do przyjęcia – stwierdził polityk.
Rzecznik prasowy opozycyjnej socjaldemokracji, Trine Bramsen, zgadza się z tą oceną, nazywając obecną sytuację w zakresie bezpieczeństwa „katastrofą”.
Od dziesięcioleci duńscy krytycy islamu i muzułmańskiej imigracji ostrzegali przed nieodpowiedzialnymi liberałami, którzy zachęcali  do przyjęcia imigrantów i uchodźców z krajów muzułmańskich. Dlatego duńscy politycy nie powinni być zdziwieni faktem, że w kraju tym nie jest już bezpiecznie.I pewnie nigdy już nie będzie.
W celu zmniejszenia gwałtownego pogorszenia się bezpieczeństwa publicznego – parlament Danii zgodził się na użycie armii do wsparcia policji.
Co jednak spowodowało wyczerpanie zdolności Danii do wypełnienia zobowiązań wobec NATO.  Gdyż armia tego kraju jest niewielka.
es

Zobacz również: