Rząd Wenezueli w tym tygodniu zniechęcał obywateli do postrzegania królików jako „słodkich zwierząt domowych”, ponieważ bronił planu hodowli z przeznaczeniem do ich konsumpcji. 

„Plan królika” jest wysiłkiem rządu Nicolasa Maduro, aby zwiększyć dostępność żywności. Władze uczą również obywateli, aby hodowali warzywa i owoce na dachach i balkonach domów.

Przeciwnicy Maduro odrzucają takie idee i uważają je za nonsensowne, twierdząc, że prawdziwym problemem jest nieudany model socjalizmu finansowanego z ropy naftowej, który nie był w stanie przetrwać.

-Jest pewien problem kulturowy, ponieważ nauczyliśmy się, że króliki są ślicznymi zwierzętami- powiedział Freddy Bernal, Minister ds. Rolnictwa podczas transmisji telewizyjnej w tym tygodniu. Królik nie jest jednak zwierzęciem; to jest dwa i pół kilograma mięsa, które ma dużo białka, bez cholesterolu- dodał.

Krytycy Maduro negatywnie komentują ten pomysł: –Czy jesteście poważni?– zapytał Bernd Henrique Capriles, dwukrotny kandydat na prezydenta opozycji. I dodał: -Naprawdę chcie, żeby ludzie zaczęli hodować króliki, aby rozwiązać problem głodu w naszym kraju?

Zobacz również: