23-letni uchodźca z Bangladeszu został zatrzymany w kilka godzin po tym, jak pobił, zgwałcił i okradł młodą kobietę z Finlandii.
Atak miał miejsce w sobotę o świcie, w centrum Rzymu, niedaleko stacji Termini. Dziewczyna przyjechała na kilka dni do Włoch, z powodów biznesowych. W piątek wieczorem wraz z przyjaciółmi była w restauracji. Po wyjściu z lokalu, próbowała zatrzymać taksówkę, aby wrócić do domu. Wówczas pojawił się młody, śniady człowiek, który z życzliwością zaproponował, że odwiezie ją do domu własnym samochodem, który rzekomo jest zaparkowanym na sąsiedniej ulicy. Młody człowiek, był bardzo szarmancki, więc zgodziła się aby podwiózł ją do domu.
Zatem poszli w stronę samochodu. Po przejściu około stu metrów mężczyzna przestał być dżentelmenem i zaatakował seksualnie Finkę. Ta jednak zaczęła się bronić i krzyczeć, co zwróciło uwagę mieszkańców okolicznych domów. Jednak 23-latek nie zamierzał zmienić swoich planów. Nie zrezygnował nawet wówczas, gdy z okien okolicznych domów zaczęli wyglądać ludzi, i wszczynać alarm.
Widząc co się dzieje bandyta zagroził kobiecie śmiercią. Uderzył ją przy tym kamieniem i zmusił aby poszła z nim w ciemne i zaciszne miejsce. Tam zrobił z młodą Finką, to co zaplanował. A gdy już zaspokoił swoje chore żądze, to zabrał jeszcze swojej ofierze czterdzieści euro, a następnie uciekł.
Poszukiwania bandyty wszczęto bezpośrednio po zgłoszeniu się pokrzywdzonej kobiety. Jej zeznanie pozwoliło na identyfikację i zatrzymanie sprawcy gwałtu w pobliżu placu Fiume.
ers