

Właściciel sklepu w angielskim Sunderland przeciwstawia się terroryzmowi. Co sprawia, że jest nękany przez policję, muzułmanów a ostatnio przez szkockich kibiców.
Po serii zamachów w Wielkiej Brytanii okazało się, że muzułmańskie sklepy spożywcze finansują organizacje terrorystyczne w Wielkiej Brytanii i za granicą. Poirytowany tym właściciel sklepu Fletchera News & Booze, w Sunderland, zastanawiał się co mógł zrobić w tej sprawie.
Postawił w końcu zawiesić na swoim sklepie baner z napisem: „Nie finansuj terroryzmu! Kupuj w Fletchers”. A obok umieścił wizerunki flagi angielskiej. Wielu klientów doceniło to robiło sobie zdjęcie ze sklepem w tle butiku. Ale nie wszyscy byli z tego zadowoleni.
Na te działania skarżył się właściciel islamskiego sklepu. Od tego czasu policja zaczęła odwiedzać sklep i domagać się usunięcia napisu. Grożono nawet aresztowaniem właściciela i odebraniem zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych.
Pojawiły się jeszcze inne kłopoty, gdyż sklep zaatakowali kibice szkockiego klubu Celtic, który tego dnia grał spotkanie towarzyskie z Sunderland. Szkoci rzucali kamieniami i racami w klientów w sklepie, gdzie było sporo kobiet i dzieci. Jednak w ciągu zaledwie kilku minut kibice Celtic zostali pobici przez mieszkańców.
– To bardzo smutne, że biali Europejczycy zaatakowali innych białych Europejczyków, zamiast koncentrować się na wrogu, który zagraża nam wszystkim. Niedopuszczalne, że zaatakowany został kupiec, który wyróżnia się odpornością na islamizację. – komentowali to zajście mieszkańcy Sunderland.
edo