

Około 300 imigrantów przedostało się przez słabo strzeżoną granice na teren Hiszpanii. Wśród nich nie było żadnych kobiet ani dzieci. Inwazja miała miejsce w hiszpańskiej enklawie Cueta, małej części ziemi administrowanej przez hiszpański rząd, która leży na północnym krańcu północno-zachodniej Afryki. Mimo że władze hiszpańskie twierdzą, że granica ta jest dobrze chroniona, agenci ds. Bezpieczeństwa jeszcze raz wykazali się swoją niezdolność do (lub może niechęcią) do odpowiedniego przeciwstawienia się naruszenia granicy państwa.
To kolejny niepokojący znak, że ci, którzy nie mają prawa do przebywania w Europie, są teraz zachęcani do otwartego lekceważenia prawa .
Wszyscy ci, którym udało się dotrzeć do hiszpańskiego terytorium, zostaną osiedleni w tymczasowych centrach imigracyjnych, z których będą „przenoszeni” lub zostaną wypuszczeni. Oczywiście, w tym przypadku przenoszenie nie oznacza powrotu do kraju z którego przybyli.
Prawdopodobnie osiedlą się w Hiszpanii, lub powędrują dalej do Niemiec, Wielkiej Brytanii lub Skandynawii.
W tym roku Hiszpania zmaga się z wielkim napływem imigrantów. W pierwszej połowie 2017 przybyło ich do Hiszpanii ponad 11 000, z czego 8,3 tys. przypłynęło na pontonach bądź łodziach, często wypływali na plaże na których przebywali turyści. Z tego powodu wiele biur podróży wystosowało ostrzeżenia dla przebywających tam turystów aby zachowali szczególną ostrożność w związku z tymi wydarzeniami.
A.S