

Milanowscy kombatanci, przedstawiciele władz samorządowych i mieszkańcy, oddali hołd poległym oficerom Armii Krajowej. 73 lata temu żołnierze zostali zastrzeleni przez hitlerowców na dwa dni przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Przy jednej z ulic stoi pomnik upamiętniający tę tragedię.
29 lipca odbyły się obchody 73. rocznicy tragicznej śmierci dwóch oficerów Armii Krajowej, którzy spoczywają na miejscowym cmentarzu.
73 lata temu 29 lipca 1944 roku przy willi „Leontynówka” w Milanówku miała miejsce tragiczna akcja odbicia Komendanta Obwodu Armii Krajowej „Bażant” mjr. Alojzego Mizery ps. „Siwy”, który został schwytany w łapance ulicznej. W akcji wzięli udział oficerowie: kpt. Zygmunt Dąbrowski ps. „Bohdan” (z-ca komendanta Obwodu AK) oraz ppor. Jerzy Kowalski ps. „Oskar” (szef Kedywu Obwodu AK „Bażant”), którzy zginęli od kul w niewyjaśnionych do końca okolicznościach. Kapitan Dąbrowski zginął przy furtce wejściowej na posesję willi, a podporucznik Kowalski na terenie dzisiejszych kortów tenisowych.
Symboliczny grób poległych oficerów przedstawia dziś głaz z tablicą przy ul. Krakowskiej, który odsłonięto w lipcu 2005 roku. To tam odbyły się uroczystości oddania hołdu poległym.
Kwiaty pod pomnikiem złożyli m.in. milanowscy kombatanci z Zarządu Środowiska „Mielizna” obwodu „Bażant” Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Milanówku , w tym córki poległego kpt. Dąbrowskiego, a także Ryszard – honorowy obywatel Milanówka Witkowski, który służył jako jego podkomendny. Wcześniej wszyscy modlili się w intencji zamordowanych, podczas mszy w kościele św. Jadwigi Śląskiej.
am
fot. milanowek.pl