Wielka Brytania jasno określiła swoje priorytety: obrażanie muzułmanów i islamu jest o wiele poważniejsze niż terror dżihadu lub seksualne wykorzystywanie nastolatek i dzieci. Zaś przeciwstawienie  się takim zbrodniom, byłoby  „islamofobiczne”. Władze brytyjskie od lat starają się przypodobać   terrorystom i muzułmańskim gwałcicielom.

Wielka Brytania ochoczo przyjmuje dżihadowskich kaznodziejów.  Choćby takich jak Syed Muzaffar Shah Qadri, który  przemawiał z taką nienawiścią i nawoływał do przemocy, że zabroniono mu  nauczania w Pakistanie, ale Wielka Brytania powitało go z otwartymi rękami.

Rząd brytyjski  przyznał również prawo pobytu  dwóm dżihadystom, którzy pochwalili się mordowaniem wrogów. Jeden z nich został nawet przyjęty przez arcybiskupa Canterbury.

Tymczasem Wielka Brytania zakazała wpuszczenia do kraju  trzech biskupów z Iraku i Syrii, gdzie chrześcijanie są prześladowani.
„W Wielkiej Brytanii, opuszczenie kanapki z bekonem przed meczetem jest gorsze od seksualnego nadużywania 11-letniej dziewczynki” – stwierdził Independent Journal Review, 2 sierpnia 2017: „W Wielkiej Brytanii możesz zostać aresztowany jeśli zostawisz kanapkę z bekonem na zewnątrz meczetu – ale jeśli jesteś nauczycielem Koranu, który seksualnie nadużył swoją 11-letnią uczennicę, będziesz wolny, ponieważ twoja żona nie mówi po angielsku”. czytamy w gazecie.

Jest to uwodnione i przedstawione w zestawieniu  dwóch przypadków:

40-letni muzułmanin  Suleman Maknojioa, pomimo zgromadzonych dowodów wykorzystywania seksualnego 11-letniej dziewczynki, nie trafił do więzienia.  Mimo że został skazany za pięć przypadków molestowania seksualnego na 40 tygodni pozbawienia wolności. Jednak wykonanie kary zostało zawieszone po tym, jak sąd usłyszał, że rodzina dewianta jest od niego zależna finansowo i nie może pracować, gdyż jego żona mówi słabo po angielsku.

Tymczasem inny mężczyzna został aresztowany za umieszczenie kanapki z bekonem na zewnątrz  meczetu. Po miesiącu odbywania za to  kary został znaleziony martwy w celi więziennej.

35-letni Kevin Crehan i jego przyjaciele: 46-letni Alison Bennett, 48-letni Mark Bennett i 31-letnia Angelina Swales, przyznali się do „ataku” meczet w Bristol. Polegało to na tym, że wznosili okrzyki antyislamskie oraz mieli baner z napisem  „Nie dla meczetów”. A  na koniec Kevin Crehan  zostawił  za ogrodzeniem meczetu  kanapki bekonowe. Za ten czyn skazano go na 12 miesiący więzienia, jednak nie wyszedł z niego żywy. Prawdopodobnie został zamordowany przez muzułmanów.

Jak widać, zostawianie  kanapki z bekonem przed meczetem jest gorszą zbrodnią niż seksualne nadużywanie 11-letniej dziewczynki.

Opr.es

Zobacz również: