Zamierzam założyć ze wspólnikiem spółkę komandytową. W sumie to on podsunął taki pomysł i powiedział, że abym miał pewność, co się w firmie dzieje, to mógłbym zostać wspólnikiem, który będzie reprezentował spółkę spółki. Czy to dobre rozwiązanie?
Paweł B.
Z Pana pytania mogę wywnioskować, iż znajomy zaproponował Panu prowadzenie działalności w oparciu o umowę spółki komandytowej, w której Pan byłby komplementariuszem. Oczywiście komplementariusz reprezentuje spółkę, nie oznacza to jednak, że komandytariusz nie będzie mógł prowadzić spraw spółki, bo umowa może mu takie uprawnienia o obowiązki przyznawać. Od zakresu Pańskich uprawnień ważniejszy jednak wydaje się być zakres Pańskiej odpowiedzialności, jako komplementariusza. Proszę pamiętać o tym, że w przeciwieństwie do pozostałych wspólników spółki komandytowej (komandytariuszy), komplementariusz za zobowiązania spółki odpowiada całym swoim majątkiem. Jego odpowiedzialność ma charakter subsydiarny, nieograniczony, osobisty i solidarny. Oznacza to, że wierzyciel może skierować egzekucję do dowolnego składnika majątku komplementariusza. Jeżeli w spółce jest kilku komplementariuszy, egzekucja może być prowadzona w stosunku do jednego z nich, niektórych, bądź wszystkich. Subsydiarność odpowiedzialności komplementariusza wyraża się w zasadzie, iż egzekucja z majątku komplementariusza może zostać wszczęta dopiero w przypadku bezskuteczności egzekucji z majątku spółki. Wobec powyższego proszę oszacować przede wszystkim ryzyko, jakie może za sobą nieść uczestnictwo przez Pana w spółce komandytowej w roli komplementariusza.
Podstawa prawna: Ustawa z dnia 15 września 2000 Kodeks spółek handlowych (Dz.U. Nr 94, poz. 1037 ze zm.).
Kalina Kisiel-Bartoszewicz
radca prawny Kancelaria Radcy Prawnego, Kalina Kisiel-Bartoszewicz, Francuska 26 lok. 11, Warszawa, kom.500-020-048

Zobacz również: