fot.manchesterairport

Pakistańczyk Nadeem Muhammad pojawił się na lotnisku w Manchesterze z bombą. Co więcej zamierzał z nią  lecieć do Bergamo, niedaleko Mediolanu. 43-latek został jednak zatrzymany po tym, jak skanery lotniska wykryły u niego tajemnicze urządzenie. Zostało ono znalezione w  podszewce kurtki.

Muzułmanin po prostu usiłował wnieść do samolotu Ryanair tzn.  „suchą bombę”. Czyli materiał wybuchowy połączony przewodami z trzema bateriami, ładunek  mogłyby eksplodować po zamknięciu obwodu. Pasażer prawdopodobnie miał zamiar zdetonować bombę  w samolocie.

Mimo wszystko pozwolono mu wsiąść na pokład, ponieważ urzędnicy nie zdawali sobie sprawy, że jego urządzenie to bomba. Na wszelki wypadek zabrali mu jednak tajemniczy przedmiot.

Muhammad, pochodzący z Pakistanu i posiadający włoski paszport,  poleciał spokojnie do Mediolanu. Jednak gdy już wrócił z Włoch, to na lotnisku w Manchesterze został aresztowany, gdyż badania w specjalistycznym laboratorium w Kent wykazało, że urządzenie, które wnosił wcześniej na pokład samolotu było bombą.

W tym tygodniu rozpoczął się proces  Pakistańczyka. Zarzuca się mu,  że miał zamiar spowodować obrażenia i ewentualną śmierć pasażerów i załogi samolotu.

ew

Zobacz również: