fot.Goeteborgs-Posten

Najpierw zasztyletował swoją żonę i dzieci, a potem podpalił mieszkanie aby zatrzeć ślady. Bośniacki muzułmanizm w okrutny sposób pozbył się swojej polskiej żony i trójki ich dzieci. Rodzinny dramat rozegrał się w Goeteborgu w dniu, gdy cała rodzina miała zostać eksmitowana na bruk. On pochodził z Bośni, ona była Polką, mieli troje dzieci w wieku 2, 4 i 8 lat.

Rodzina bośniacko-polskich imigrantów już od dawna miała  problemy finansowe. Jak donoszą lokalne media ich zadłużenie sięgało 140 tysięcy koron (ok. 60 tys. złotych), a czynsz za mieszkanie nie był opłacany od kilku lat. To mocno utrudniało im normalne życie. Od dłuższego czasu rodzina znajdowała się pod opieką służb socjalnych.

W miniony czwartek (20 lipca) rano zaniepokojeni sąsiedzi wezwali straż i policję, gdyż z mieszkania imigranckiej rodziny wydobywa się dym. Po wejściu do mieszkania policjanci odnaleźli zwłoki kobiety i jednego z trojga jej dzieci. Pozostała dwójka jeszcze żyła, ale niestety nie udało się ich uratować, gdyż zmarły po przewiezieniu do szpitala.

Według policji ofiary zginęły zasztyletowane, a podłożony w mieszkaniu ogień miał służyć jedynie zatarciu śladów. Wkrótce aresztowano podejrzanego. Jest nim 51-letni Bośniak, będący mężem Polki i ojcem ich dzieci. Zatrzymano go w pobliżu miejsca zdarzenia. Był pijany. Mężczyzna został już przesłuchany przez policję, jednak nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że był w tym czasie w pracy.

eps

Zobacz również: