fot. materiały prasowe
W poniemieckich bunkrach w Mamerkach na Mazurach poszukiwano Bursztynowej Komnaty. Podobnie jak przed rokiem niczego nie znaleziono, ale pozytywny efekt jest. Dzięki poszukiwaniom skarbu, do dawnej kwatery dowództwa Wehrmachtu przyjeżdża za to coraz więcej turystów.
W Mamerkach, gdzie w czasie II wojny światowej znajdowała się Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH), poszukiwania prowadzono po raz trzeci. Już podczas ubiegłorocznych wakacji było zrobiło się głośno o miejscowości, bo dzierżawca bunkrów zapowiadał, że może tam być ukryta Bursztynowa Komnata albo inne skarby.
Akcję zorganizował dzierżawca kompleksu bunkrów w Mamerkach Bartłomiej Plebańczyk. Uzyskał na nią zgodę konserwatora zabytków i właściciela terenu, czyli nadleśnictwa Borki.
Gdyby udało się dowiercić do jakiejś pustej przestrzeni, to przez otwór do środka miała zostać wprowadzona miniaturowa kamera, która pokazałaby, czy jest tam ukryte pomieszczenie.
We wtorek w fundamencie schronu wywiercono otwór głębokości 4 metrów. Nie natrafiono jednak na żadną pustą przestrzeń. – To koniec poszukiwań w tym miejscu. Teraz wiemy na pewno, że Bursztynowa Komnata nie znajduje się w bunkrze numer 31 – przyznał Plebańczyk.
Nie wykluczył jednak, że w przyszłości nie zorganizuje jakichś poszukiwań w innym miejscu rozległego kompleksu bunkrów w Mamerkach. Podobną akcję przeprowadzono rok temu, wówczas również niczego nie znaleziono.
Plebańczyk wyjaśnił, że zdecydował się na ponowne wiercenie, bo znalazł firmę georadarową, która specjalizuje się w badaniach struktur betonowych. Koszty tegorocznych badań pokryła kanadyjska telewizja, która kręciła cykl filmów o poszukiwaczach hitlerowskich skarbów w Europie.
Plebańczyk wskazał, że georadar wykazywał anomalie, które mogły świadczyć o istnieniu „tunelu”, ale – jak ocenił po zakończeniu odwiertu – zapewne były to zakłócenia spowodowane obecnością wody wypełniającej pęknięcia w betonie.
Informacje o ubiegłorocznych „poszukiwaniach Bursztynowej Komnaty” pojawiły się w większości polskich mediów, a potem także w światowych. Od tamtej pory do Mamerek przyjeżdża coraz więcej turystów, którzy chcą obejrzeć rzekome miejsce ukrycia tego skarbu.
Źródło: PAP

Zobacz również: