
Jak podają holenderskie media, Rotterdam postanowił zakazać zaczepiania kobiet na ulicy. Wcześniej podobne ograniczenia wprowadzono w Amsterdamie.
Od nowego roku, za złamanie przepisów, na przykład za pogwizdywanie na kobietę, będzie groziła kara do 4,1 tysiąca euro. Otrzyma ją każdy, kto będzie zagadywał kobietę o seks, gwizdał na nią lub używał wobec niej niestosownych słów czy też dotykał ją.
Jak podkreślił Radny miejski Joost Eerdmans, zaczepianie kobiet to poważny problem, z którym trzeba walczyć. – Każdy powinien się czuć bezpieczny i móc w spokoju spacerować po ulicy – stwierdził.
Badanie przeprowadzone w ubiegłym roku wykazało, że w Rotterdamie ulicznego zaczepiania i zastraszania doświadczyło 84 procent kobiet w wieku od 18 do 45 lat. Wiele z nich z tego powodu zaczęło unikać niektórych rejonów miasta a także inaczej się ubierać .
– To nie jest do zaakceptowania, że kobieta czuje, iż jej swobody są ograniczone do tego stopnia, że zmienia swoje zachowania – powiedział Eerdmans.
Niewątpliwie swój znaczący wkład w zmianę prawa mają uchodźcy, dla których zaczepieni i molestowanie kobiet na ulicach jest codziennością.
ph