Swoją partnerkę ogłuszył żelazkiem, upił farbą i na koniec podpalił żywcem.  Wczoraj 33-letni Anthony Porter został skazany na 17,5  roku więzienia za  zabójstwo 38-letniej Andraya Lyons.

Porter i Lyons byli para przez 18 miesięcy. Jednak nie układało się między nimi zbyt dobrze. Porter, który ma  muzułmańskie korzenie, miał swoiste podejście do związku z kobietą. Bił, wyzywał, gwałcił i ogólnie poniewierał swoją partnerkę.  Było między nimi coraz gorzej. Po wspólnej grudniowej imprezie w Marriott Hotel w Swindon mieli rozstać się na dobre. Tak oznajmiła mu Andraya Lyons.

Dzień potem Porter napisał sms-a do siostry swojej partnerki: „Niektórzy z nas są aniołami, inni – demonami. Tej nocy demony zwyciężą”.

Wkrótce włamał się do domu Lyons, uderzył ją żelazkiem, a gdy kobieta upadła na podłogę zaczął ją kopać, potem związał, i wlał jej do gardła farbę. Po chwil między udami związanej kobiety postawił dwa kanistry z benzyną. A następnie podpalił swoją ofiarę żywcem. Kobieta miała 45 różnego rodzaju obrażeń.

Po dokonaniu zbrodni Porter wyznał siostrze zabitej: – Straciłem kontrolę nad sobą i biłem ją tak długo, aż umarła. Po dokonaniu morderstwa poszedł na grób  swojej matki i oddał się w ręce policji.

exp

 

Zobacz również: