Dwie młode kobiety pracujące w jednym z barów na terenie Szczecina zawiadomiły o napadzie, którego nie było. Panie przywłaszczyły sobie pieniądze w kwocie 7 tysięcy złotych pochodzące z miesięcznego utargu. Usłyszały już zarzuty. Za tego typu przestępstwa może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Do „ rzekomego” napadu miało dojść nad ranem w okolicach jednego z barów w centrum miasta. Według relacji zgłaszającej ekspedientki o 4 nad ranem do baru wszedł nieznany jej mężczyzna, który uderzył ją w głowę a potem ukradł z kasy miesięczny utarg w kwocie ok.10 tysięcy złotych. Powyższą wersję zdarzeń potwierdziła także druga z kobiet pracująca w tym barze, którą o zajściu zawiadomiła koleżanka.
Policjanci ze Śródmieścia, którzy zajęli się sprawą natychmiast przejrzeli monitoringi, które nie zarejestrowały w tym czasie żadnych osób będących w pobliżu tego lokalu oraz wchodzących do jego środka.
Kryminalni na podstawie wykonanych czynności ustaliły , że kobiety nie mówią prawdy. Jak się okazało obie wymyśliły to zdarzenie aby ukraść pieniądze. Wcześniej jedna z nich po skończonej pracy zabrała do torebki miesięczny utarg w kwocie 7 tysięcy złotych. Druga – która akurat pracowała nad ranem powiadomiła policjantów o napadzie. Kobieta, aby bardziej uprawdopodobnić całą sytuacje pokaleczyła niegroźnie swoje ciało.
Policjanci odnaleźli w domu zabrane pieniądze, które trafiły już do właściciela lokalu. Kobiety usłyszały zarzuty fałszywego zawiadomienia o przestępstwie oraz przywłaszczenia pieniędzy. Teraz za swój czyn odpowiedzą przez Sądem.
Kodeks karny za te czyny zabronione przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
(KWP w Szczecinie/

Zobacz również: