Prostytucja powinna być traktowana tak samo jak służba w wojsku. Ponieważ kobiety uprawiające prostytucje ryzykują swoim życiem i zdrowiem, niczym żołnierze na wojnie. – Mają takie samo prawo do zarabiania pieniędzy, swoim ciałem – twierdzi Victoria Bateman – angielska ekonomistka z Cambridge. Dyrektor ds. Studiów w Gonville i Caius College, argumentowała w artykule dla magazynu Times Higher Education, że społeczeństwo inaczej ocenia mężczyzn, którzy narażają się na ryzyko lub przemoc, niż kobiety.
– To jest niespójne jest – stwierdza Bateman – To nic innego jak seksizm pod przykrywką fałszywej moralności.
Jej zdaniem upokarzające są poglądy na temat prostytucji: – Nie ma wątpliwości, że ten najstarszy zawód dojrzał już do lepszej oceny przez społeczeństwo – stwierdziła Bateman. – Prostytucja to zawód wysokiego ryzyka, porównywalna z takimi sferami, zdominowanymi przez mężczyzn, jak wojsko czy boks.
Bateman jest zdania, że kobiety, które zarabiają pieniądze, gdyż są obdarzone ciałami pożądanymi przez mężczyzn i erotycznym talentem, nie powinny się tego wstydzić.
Teoria Bateman nie spotkała się jednak z przychylnością czytelników, większość komentarzy była dla niej druzgocąca:
„Czy zaburzenia psychiczne są warunkiem wstępnym zostania profesorem uniwersyteckim?”
„Tak! To zaburzenie psychiczne nazywa się kulturowym marksizmem”.
„Przypomina mi to słowa szefa kuchni South Park: prostytutka jest kimś, kto cię kocha, bez względu na to, kim jesteś, dopóki masz gotówkę!”