

Jego zdaniem znalezienie rozwiązania politycznego kryzysu, w którym jedną ze stron są fanatycy religijni, jest niemożliwe. Kolejnym, komplikującym proces negocjacyjny czynnikiem jest zaangażowanie się w ten konflikt wielu krajów. – Nierealne jest mówienie o rozwiązaniu politycznym, gdy druga strona znajduje się pod kontrolą Arabii Saudyjskiej, Turcji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Francji. Główną przyczyną problemu jest to, że te kraje ingerują w sytuację. Jeśli przestaną to robić, terroryści osłabną i uciekną lub zostaną pokonani. Wówczas my, Syryjczycy, siądziemy przy stole negocjacyjnym i omówimy możliwe rozwiązania tej kwestii – powiedział Baszar al-Asad. Prezydent dodał, że obecnie nie można podać konkretnych tematów, które być może będą poruszone w trakcie negocjacji, dopóki „nikt niczego nie zaproponował”.
SN