Szef syryjskiej dyplomacji Walid el-Mualim oskarżył Izrael o bezpośrednią interwencję wojskową na południu Syrii w celu wsparcia działających tam grup terrorystycznych.
Lotnictwo izraelskie w nocy z 13 na 14 września zaatakowało pozycje wojsk syryjskich. Służba prasowa armii Izraela poinformowała, że był to odwet za kolejny pocisk, który spadł na kontrolowaną przez państwo żydowskie część Wzgórz Golan. — Izrael przeprowadza bezpośrednią interwencję wojskową w celu wsparcia grup terrorystycznych w tym regionie (na południu Syrii) i udziela im wszelkiej pomocy. Syria domaga się od społeczności międzynarodowej położenia kresu temu procederowi – powiedział minister na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Według izraelskich wojskowych, na 80-kilometrowym odcinku granicy, oprócz wojsk rządowych, działa około 50 ugrupowań, m.in. Dżabhat an-Nusra i Państwo Islamskie. Na tym obszarze nie obowiązuje zawieszenie broni, które wprowadzono w Syrii 19 września.
NS

Zobacz również: