Nie ma już wątpliwości. Jest zmiana w nauczaniu Kościoła. I to fundamentalna. A sposób jej zakomunikowania pokazuje strategię zmiany doktrynalnej, jaką przyjął Franciszek – pisze red. Tomasz Terlikowski.

– Nie ma już wątpliwości, że granice zostały przekroczone, a dotychczasowe nauczanie zmienione – pisze p. Terlikowski. – Trudno też nie zauważyć, że droga, jaką wybrał papież Franciszek, jest drogą pełzającej rewolucji doktrynalnej. Najpierw dwa lata bicia piany nad doktryną, później nieostre stanowisko Synodu, jeszcze później nieprecyzyjny i podlegający rozmaitym interpretacjom rozdział 8 „Amoris laetitia”, a wreszcie postawienie kropki nad „i” w liście do biskupów z Buenos Aires. Gdyby to zrobić od razu, to byłaby afera, a tak stopniowo oswajamy się z doktrynalną rewolucją. Nie ma protestów, sprzeciw wyrażają nieliczni, a reszta – o ile chce zachować ortodoksję – albo nabiera wody w usta, albo udaje, że nic się nie stało. Tyle, że teraz jest już jasne. Papież chciał zmienić dotychczasową praktykę i powoli realizuje swój zamysł. Nie da się udawać, że jest inaczej – podkreśla publicysta.

źródło: telewizjarepublika.pl

Zobacz również: