Bełchatowscy policjanci zatrzymali 40-latka, podejrzewanego o zabójstwo swoich rodziców. Został tymczasowo aresztowany. Do tej tragedii doszło prawdopodobnie w nocy z 23 na 24 sierpnia 2016 roku w jednym z mieszkań na osiedlu Dolnośląskim w Bełchatowie.
24 sierpnia o godzinie 18.30 do policjantów dotarła wiadomość, że w jednym z mieszkań na Osiedlu Dolnośląskim osoba z rodziny znalazła zakrwawione zwłoki swojej siostry i szwagra. Na miejsce wysłano grupę operacyjno-dochodzeniową. W mieszkaniu znajdowały ciała dwóch osób, kobiety w wieku 66 lat i o dwa lata starszego mężczyzny. Wstępne oględziny wskazywały, że doszło do zabójstwa. Ciała ofiar posiadały liczne, głębokie rany kłute i cięte. Policjanci od razu podjęli działania  zmierzające do zatrzymania osoby, która mogła mieć związek ze zdarzeniem. Ustalenia funkcjonariuszy wskazywały, że może być to syn ofiar.

Kilkanaście minut od podjęcia informacji o tragedii policjanci namierzyli i zatrzymali  typowanego 40-latka. Mężczyzna trafił w ręce policjantów na  ulicy Żeromskiego. W chwili zatrzymania był trzeźwy.  Funkcjonariusze zabezpieczyli również nóż kuchenny, którym podejrzewany mógł zadać śmiertelne ciosy. Mężczyzna przyznał , że rodzice go zdenerwowali i w ten sposób odreagował swoją frustrację. Aktualnie śledczy pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności całego zdarzenia, sprawdzają faktyczne motywy działania podejrzewanego, jak również docierają do ewentualnych świadków zdarzenia. Jeśli zatrzymany usłyszy zarzut zabójstwa, może mu grozić nawet dożywotni pobyt w więzieniu.

(KWP w Łodzi / pz)

Zobacz również: