Amerykańscy urzędnicy nie planują ekstradowania do Turcji przywódcy duchowego Fethullaha Gülena, oskarżanego przez Ankarę o organizację próby puczu.

Waszyngton uzasadnia swoją decyzję tym, że dowody przedstawione przez turecką stronę są nie dość przekonywujące.

Jak pisze gazeta „The Wall Street Journal”, tureccy i amerykańscy przedstawiciele państwowi omówili różne scenariusze ekstradycji Gülena. Ankarze nie udało się jednak przekonać amerykańskich urzędników.

Jak dowiedzieli się dziennikarze gazety, im bardziej tureckie władze, nie wyłączając prezydenta i premiera, akcentują rolę Gülena w przeprowadzeniu przewrotu państwowego, tym bardziej oddala się prawdopodobieństwo jego ekstradycji. Oświadczenia Ankary budzą pytania i wątpliwości, czy aby na pewno sprawa przywódcy duchowego zostanie poprowadzona sprawiedliwie.

Gazeta zauważa, że ostateczna decyzja w sprawie ekstradycji jeszcze nie została podjęta. Rozmowy w tej sprawie mogą przeciągnąć się o kolejne kilka miesięcy. Niektórzy rozmówcy „The Wall Street Journal” komentują, że nie bardzo widzą scenariusz, zgodnie z którym Gülen mógłby zostać wydany Ankarze.

W nocy z 15 na 16 lipca grupa wojskowych przeprowadziła próbę przewrotu w Turcji. W rezultacie puczu zginęło 246 osób, ponad dwa tysiące osób zostało rannych.

O organizację puczu Ankara oskarżyła Fetullaha Gülena, przekazując amerykańskiej stronie wniosek o jego ekstradycję. Sam przywódca duchowy potępił próbę przewrotu i oświadczył, że nie miał związku z działaniami buntowników.
NS

Zobacz również: