Rosyjscy rządowi hakerzy włamali się do systemu Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej, uzyskując dostęp do zebranych przez tę partię danych na temat kandydata Republikanów na prezydenta USA Donalda Trumpa – pisze „Washington Post”.
Amerykański dziennik podkreśla, że hakerzy spenetrowali system komputerowy DNC tak dogłębnie, że byli w stanie czytać maile i monitorować czaty.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział Reutersowi w Moskwie, że „całkowicie wyklucza”, by w ten cyberatak zamieszany był rosyjski rząd.
Z informacji „WP” wynika, że niektórzy hakerzy mieli dostęp do sieci DNC przez około roku zanim dostęp ten zablokowano w miniony weekend.
Zajmująca się bezpieczeństwem komputerowym firma CrowdStrike, do której DNC zwrócił się w związku z podejrzeniem włamania do systemu, poinformowała, że szybko natrafiła na ślady dwóch grup hakerskich powiązanych z rosyjskim rządem. Jedna z tych grup, znana jako Cozy Bear, zinfiltrowała kiedyś niezawierające tajnych informacji systemy Białego Domu, Departamentu Stanu i Kolegium Połączonych Szefów Sztabów.
Według „WP” skala penetracji systemu komputerowego DNS świadczy o umiejętnościach i determinacji „głównego cyberprzeciwnika Stanów Zjednoczonych”.
Źródło: Kurier PAP/„Washington Post”