Do zdarzenia doszło 15 w Świdnicy. 34-letni mieszkaniec Ukrainy padł ofiarą kilku mężczyzn, którzy najpierw z nim spożywali alkohol, by następnie w okrutny sposób znęcać się nad bezbronnym 34-latku. Wywieźli go także do lasu.

Z ustaleń policji wynika, że 34-letni Ukrainiec zakończył właśnie pracę w Świdnicy i nazajutrz miał udać się do domu. W centrum miasta zapoznał jak się okazało swoich katów, z którymi razem pił. Później impreza przeniosła się w inne rejony, do jakiejś opuszczonej altanki. Gdy 34-latek miał już dość, nasi rodacy stali się jego oprawcami. Zaczęli go kopać i bić. Grozili mu także pozbawieniem życia, nożem przycinali mu uszy. Jakby tego było mało wywieźli swoją ofiarę pod miasto, do lasu gdzie mężczyzna został rozebrany i dotkliwie pobity. Ratunku udzielili Ukraińcowi mieszkańcy pobliskiego domu, którzy natychmiast wezwali policję.

– Wszczęto śledztwo, mężczyźni zostali schwytani i aresztowani. Postawiliśmy im dwa zarzuty: pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem i napadu rabunkowego z użyciem niebezpiecznego narzędzia. To jest niewątpliwie zbrodnia. Wszyscy zostali także tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Mają od 21 do 34 lat. Dwóch z nich jest znanych policji. Wszyscy w toku składanych wyjaśnień albo się nie przyznają, albo umniejszają swoja winę – komentuje Marek Rusin, prokurator rejonowy.

W swoich zeznaniach sprawcy podkreślali, że narodowość ofiary nie miała dla nich znaczenia. Za popełnione czyny grozi im kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.

Justyna Bereśniewicz

Zobacz również: