

Być może w Szpitalu Zachodnim im. Jana Pawła II powstanie oddział ginekologiczno- położniczy. Tak planuje dyrektor placówki, o czym mówiła podczas kwietniowej sesji Rady Powiatu Grodziskiego. Na porodówkę od dawna czekają tutejsze kobiety, które zmuszone są rodzić albo w Pruszkowie, albo w Warszawie.
Temat otworzenia oddziału ginekologiczno-położniczego był już poruszany wcześniej, a władze Szpitala Zachodniego w Grodzisku planowały jego otwarcie. Wszystko zostało tylko w planach, bo zabrakło pieniędzy. Teraz obietnica może być realna, bo jak twierdzi dyrektor placówki Krystyna Płukis, oddział może zostać otwarty w ramach innego projektu, na który oczywiście trzeba pozyskać pieniądze z UE.
Chodzi o modernizację i rozszerzenie szpitalnego oddziału ratunkowego – w ramach czego powstanie m.in. sala operacyjna, co pozwoliłoby ubiegać się następnie o dofinansowanie na utworzenie oddziału dla kobiet.
Gdyby się udało kobiety z powiatu grodziskiego byłyby usatysfakcjonowane. Tak ogromny szpital nie posiada porodówki, co zmusza ciężarne do rodzenia w Pruszkowie czy w Warszawie.
– To nie do pomyślenia, aby u nas nie było można rodzić. Szpital jest przecież ogromny i dobrze wyposażony, a my zmuszane jesteśmy do rodzenia w odległych miastach. Dawno powinna tu być porodówka, bo dzieci rodzą się non stop. Ktoś kto ma na to wpływ powinien zamiast innego oddziału utworzyć już dawno porodówkę – mówi 23-letnia mieszkanka powiatu i matka dwójki dzieci urodzonych w Pruszkowie.
Jeżeli więc szpital uzyska dofinansowanie, porodówka będzie, tylko niewiadomo kiedy, bo starania, a realna realizacja to jednak różnica. Teraz placówka ma starać się o pieniądze na ten cel.
am
fot.am