Bogaty młodzieniec był dumny, że wypełniał wszystko, co było nakazane w Prawie Mojżeszowym. „Mówi Pan: – Idź i sprzedaj, nie część majętności, ale wszystko, co posiadasz i daj ubogim: nie przyjaciołom, nie krewnym ani bliskim, nie żonie ani dzieciom – dodam coś więcej; nic sobie nie zostawiaj z obawy ubóstwa” (św. Hieronim, List 118,4). Młodzieniec nie był w stanie zrezygnować z posiadanych majętności. Więcej, był wprost zszokowany.
Młody człowiek odszedł smutny, z czego można wywnioskować, że był daleko od prawdziwego zachowania przykazań. „Myślę, że kiedy odpowiedział, że zachowywał wszystkie przykazania, przemawiał, kierując się bardziej pychą niż prawdą” (św. Augustyn, List 157, do Hilarego).
Pobożne życie chrześcijanina prowadzi do życia wiecznego, dlatego ciągle powinien sobie zadawać pytanie, co ma przedsięwziąć, by je zdobyć. W dobrym odczytaniu tych „znaków czasu” może przeszkadzać grzech, dlatego nieustannie przepraszajmy Boga za nasze niedomagania.
Zbawienie jest możliwe dzięki łasce Bożej. U ludzi jest ono niemożliwe, ale wiemy, że u Boga wszystko jest możliwe. Jednak nie może się ono dokonać bez udziału człowieka, prawdziwej współpracy z Panem.
Mamy dokonywać dobrych wyborów. To zarazem honor, ale i obciążenie człowieka. Dzisiejsze słowo Boże o tym przypomina. Księga Syracha wzywa do wybrania nawrócenia do Boga dziś, póki żyjemy. Postawa nawrócenia i żal za popełniane grzechy dają nadzieję i wzmacniają siły do działania.
Bogaty młodzieniec, który pyta Jezusa o zbawienie, zwraca uwagę, że nasze nadmierne przywiązanie do dóbr, które posiadamy, albo nawet bardzo chcemy posiadać, uniemożliwia dokonania wolnego wyboru. Uczestnicząc w ofierze eucharystycznej, wybieramy Jezusa Chrystusa. Dokonując codziennych wyborów, zawsze pamiętajmy o ostatecznym celu naszego życia, abyśmy nie utracili tego, co jest najważniejsze – zbawienia wiecznego. Trzeba wyrzec się przywiązania do swych dóbr.
Ks. Jan Augustynowicz

Zobacz również: