Dotychczasowe ustalenia podkomisji, którą w lutym powołało MON do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej – to temat wczorajszego (21.10) posiedzenia sejmowej komisji obrony.

– Ataki na podkomisję smoleńską pokazują, jak wielkie są obawy wobec wyników jej prac i ujawniania prawdy – mówił minister obrony na Antoni Macierewicz na obradach. Minister, szef podkomisji, którą MON powołało do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej dr Wacław Berczyński oraz zaproszone rodziny uczestniczą w posiedzeniu sejmowej komisji obrony, które jest poświęcone dotychczasowym ustaleniom z badania.

Minister ocenił, że – raz jeszcze postanowiono ją zaatakować i zdeprecjonować, nie słuchając, co podkomisja ma do powiedzenia. Z góry wydano wyrok na was, na komisję, na badanie, bez względu na jakiekolwiek fakty – powiedział szef MON.

– Wszystko, co zostanie przedstawione, jest wynikiem badania naukowego. Komisja jest ciałem rządowym, jej obowiązkiem jest przedstawianie jedynie tego, co jest już bezspornym faktem; zajmuje się badaniem naukowym, nie uczestniczy w grach politycznych, nie jest organem partyjnym i nie jest organem politycznym – powiedział szef MON.

Minister przypominał m.in., że 60 m przed brzozą, która miała być przyczyną katastrofy, znaleziono odłamki samolotu oraz że czarna skrzynka została odnaleziona 15 minut po katastrofie przez Rosjan, którzy ją otworzyli i położyli z powrotem na miejscu tragediiTak zwana polska czarna skrzynka została sfałszowana – stwierdził  szef MON.

– Jestem inżynierem, pracę w tej komisji widzę jako poszukiwanie prawdy – mówił dr Wacław Berczyński. Powiedział, że zadania zostały podzielone na cztery zespoły: prawny, konstrukcyjny, analiz lotniczych i medyczny. Jak wyliczył, podkomisja wysłuchała 15 świadków, przeanalizowała 762 tomy akt prokuratorskich i 60 segregatorów z prac poprzedniej komisji. Przygotowano dotąd cztery opinie dla prokuratury.

Podkomisja – relacjonował dr Berczyński – ustaliła m.in., że z rosyjskiego rejestratora lotu wycięto bez porozumienia 5 sekund. Dysponuje też informacjami o dwóch połączeniach telefonicznych wykonanych z pokładu samolotu, na których słychać trzask i huk. Według podkomisji załoga tupolewa wykonywała zejście precyzyjnie i nikt nie wywierał na nią presji.

Szef MON zaznaczył, że podkomisja smoleńska pracuje od 6 miesięcy, tymczasem Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która badała katastrofę smoleńską pod przewodnictwem Jerzego Millera, potrzebowała 15 miesięcy na „przepisanie” raportu MAK.

Podczas obrad  zostało  zaprezentowane nagranie wideo z 10 kwietnia 2010 r. ze Smoleńska z zapisem  rozmowy ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina, rosyjskiego  ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergieja Szojgu z premierem Polski Donaldem Tuskiem.

źródło: MON

Zobacz również: