To symboliczna data upamiętniająca wyjazd ostatniego transportu z Litzmannstadt Getto do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
Jak każdego roku, obchody zaczęły się od zadumy i wspomnienia ofiar na Cmentarzu Żydowskim przy ulicy Brackiej w Łodzi. Później uczestnicy przeszli w Marszu Pamięci na stację Radegast, z której Żydzi byli wywożeni do obozów zagłady. Tam odbyły się tradycyjnie oficjalne uroczystości.
– Wspomnienie tragicznych wydarzeń ma skłonić do głębszej refleksji – powiedział rabin Łódzkiej Gminy Żydowskiej Dawid Szychowski. – Ten szczególny moment smutku i zanurzenia w zadumie nad cierpieniem ucina wszelkie rozmowy i intelektualne dywagacje, bo to jest moment stworzony do spotkania i rozmowy z Bogiem, do zadania stwórcy pytania o sens tego wszystkiego.
– Wydaje się, że z perspektywy ponad 70 lat od czasów wojny i okresu niemieckiej okupacji najważniejszą rzeczą jest pamięć potomnych, niezależnie od zmieniającej się rzeczywistości i warunków społeczno-politycznych. To nasz hołd oddany setkom tysięcy pomordowanych w przeszłości, ale także przestroga dla przyszłych pokoleń. My, współcześni łodzianie, możemy dziś ofiarować żydowskim ofiarom getta przede wszystkim naszą pamięć. Historia Litzmannstadt Getto to jeden z najbardziej przejmujących okresów w dziejach naszego miasta. Zarazem jest to tragiczny los jednej trzeciej ówczesnych obywateli Łodzi, przesiedlonych do zamkniętej dzielnicy, a 29 sierpnia 1944 roku stanowi jedną z najboleśniejszych dat w historycznym łódzkim kalendarium. Tego dnia – po zmasowanych latem 1944 roku wywózkach ze stacji Radegast do Auschwitz – Litzmannstadt Getto przestało istnieć. Skończyła się historia ponad 200-tysięcznej populacji łódzkich Żydów. Cezura wojny odmieniła oblicze Polski i Europy, ale przede wszystkim odcięła Łódź od wielokulturowych korzeni i tradycji miasta – powiedział na stacji Radegast wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski.

źródło: UM Łodzi

Zobacz również: